EmilyDiectioner

· @EmilyDiectioner

3rd Apr 2014 from TwitLonger

Długo się zastanawiałam nad pisaniem tego,boje się tych wszystkich unfollow,może nawet obelg kiedy to wszystko przeczytacie,choć pewnie i tak nikt nie dojdzie do końca.Nie piszę tego dla większej popularności,jestem pewna,że wręcz ona zmaleje,ale piszę to dlatego,że większość z was mnie nie zna,nie wiecie kim jestem,nie wiecie z kim macie do czynienia,więc proszę,tutaj macie wszystko.Za nim cokolwiek o mnie lub do mnie napiszecie,zastanówcie się,bardzo proszę.Pisząc to płaczę,piszę to przez łzy.

HISTORIA MOJEGO ŻYCIA,HISTORIA MNIE
2001 roku 25 Marca o 17:55 przyszła na świat mała ruda dziewczynka,urodzona w tak zwanym "czepku" każdy myślał,że jej życie będzie szczęśliwe,ale to niestety pomyłka.
Kiedy się urodziłam moi rodzice byli już po rozwodzie.Ja z mamą i starszą o 9 lat siostra w Kielcach,ojciec razem z nową kobietą w Rudzie Śląskiej.
Widziałam go może 3 razy w życiu,potem były same kartki życzeniami urodzinowymi,dziadków od jego strony "widziałam" raz,mając 4 miesiące,na chrzcinach.
W wieku 4 lat przez zarażonego loda,zachorowałam na grąkowca.Każdy myślał,że to zwykłe zatrucie,ale pewnej nocy,mojej mamie przyśniła jej się moja zmarła ciocia,mówiąca,żeby natychmiast pojechać ze mną do szpitala.Uratowała mi życie.
Lekarka dawała mi 10 % na 100%,że przeżyję.Wszędzie miałam bąble z ropą,nawet w środku gardła,na języku,wszędzie.Codziennie po 6 zastrzyków,ciągła kroplówka,miliony badań i boks.Udało się i jakimś cudem po 2 miesiącach wyszłam ze szpitala.Żywa.
W 2008 roku 5 Maja,na świat przyszła moja młodsza siostra,Laura.Moja mama wzięła ślub z jej tatą i przeprowadziliśmy się do Marek,pod Warszawą.Mieszkaliśmy tam w dużym domu;Ja,moja starsza siostra,Laura,Mama,mój ojczym,moi przyszywani dziadkowie i mój przyszywany brat,w moim wieku.Ojczym pił i często moja młodsza siostra lądowała za kaloryferem,moja przyszywana babcia zabraniała mi korzystać nawet z papieru toaletowego,a jadłam tylko dwie kanapki na śniadanie,oraz zupę,na obiad.Nic więcej.
W końcu,znowu wróciliśmy do Kielc,ale z Ojczymem i przyszywanym bratem.
W 2008/2009 roku w sylwestra był Horror.Ojczym się strasznie opił,zaczął bić moją mamę,ja z młodszą siostrą,psem siedzieliśmy w pokoju obok.Bałam się.Moja starsza siostra wybiegła i zaczęła bronić mamy.Ojczym chciał je udusić,na własne oczy widziałam jak robiły się sine i przez łzy błagały by je puścił.Po cichu zadzwoniłam do dziadka,a sama pobiegłam z małą siostra na rękach do dużego pokoju krzycząc,by je puścił.Wypuścił moją siostrę,ale uderzył mnie.Po chwili przyjechał dziadek i go wyrzucił.Wszyscy przeżyli,cudem.
Moja mama wzięła rozwód i wszystko miało być lepsze.Jednak nie było.Mama zaczynała,sprowadzać do domu,różnych gości pod pretekstem "szukam wam nowego taty".Nie raz jak spałam uprawiali seks,widziałam to.Po za cięgle nie przespanymi nocami i strasznymi widokami,moja mama,zaczęła mnie olewać.Liczyli się tylko nowi mężczyźni i moja młodsza siostra,ja byłam tylko od sprzątania i zajmowania się siostrą. W szkole,6 klasiści wkładali pierwszakom głowę do toalety,jeśli nie oddawały im mleka,posłusznie je dawałam,ale pewnego razu je wypiłam.Starsza dziewczyna złamała mi rękę i przez naleganie mojej babci,mama wypisała mnie gdzie indziej.
2 Tygodnie,przed komunią dostałam ataku padaczki,zemdlałam,moje gałki oczne przewróciły się na drugą stronę,tak,że było widać tylko nerwy i białą przestrzeń,moje ciało się trzęsło i to strasznie.Moja mama się tym zbytnio nie przejęła,na drugi dzień,jednak pojechała ze mną do szpitala.Zatrzymali mnie tam,miałam mieć komunię w szpitalu,ale na szczęście,wyszłam 2 dni przed.Będąc w szpitalu poznałam dziewczynkę w moim wieku,była chora na raka,przyjaźniłyśmy się prze te 2 tygodnie,byłyśmy jak siostry,gadające po kryjomu.Przed samym moim wyjściem,zamknęli ją za szybą,pamiętam jeszcze przyjmowała obok mnie komunię,kiedy wyszłam,po paru dniach zmarła,kochałam ją,ale musiałam stracić.
W moją komunię nie pojawił się mój tata,przyszedł tata Laury i to on mnie pobłogosławił.Ten pijak,ten mężczyzna,który mnie uderzył i chciał zabić moją rodzinę,on mnie pobłogosławił,nie mój tata.Komunia,wiec nie była piękna,tak jak miały to inne dziewczynki w moi wieku.
W szkolę,uczyłam się najlepiej,byłam kujonką,mama nigdy nie pozwalała mi bawić się z innymi dziećmi po szkolę,od razu musiałam iść do książek.Wszyscy się ze mnie wyśmiewali,byłam wyzywana,ale miałam przyjaciółkę,która mi pomagała przez to przechodzić.W 3 klasie niestety,wyjechała,a ja zostałam sama.Zaczęło się piekło. W szkolę,często mnie bili,wyzywali,wyrzucali i psuli plecak,kradli z niego rzeczy,moje książki walały się po całym korytarzu.Z każdą moją dobrą ocena,mogłam liczyć,się z tym,że mój plecak wróci,pusty i pomazany,a ja będę pobita.
W 4 klasie dowiedziałam się jak powstałam,nie mam na myśli jak się zapładnia,bo to wiedziałam już od dawna,mam na myśli to,że tak naprawdę nigdy nie poznałam moje PRAWDZIWEGO taty.Powstałam z gwałtu. Moja mama kiedyś była u koleżanki,która mieszkała ze swoim partnerem i koleżanka,wyszła do pracy.Mama została sama z jej partnerem,a on ją zgwałcił.Okazało się,że zaszła w ciąże,chciała mnie usunąć,bo przecież byłam dzieckiem potępionym,ale w końcu tego nie zrobiła. JESTEM DZIECKIEM GWAŁTU.Dużo razy darła się,że żałuję,że mnie nie usunęła,że żyję.Dużo razy przepraszałam.Żałowałam,że istnieję.Potem jakoś znalazłam swojego prawdziwego tatę,przeszukałam internet,wszystkie mamy numery w telefonie i go znalazłam.Okazało się,że zgwałcił bardzo dużo kobiet i miał 5 dzieci,każde z inną,4 z gwałtu.Poznałam go,poznałam jednego brata,z jego strony,który jest młodszy ode mnie o chyba 2 lata,poznałam moja dorosłą siostrę,z jego strony,poznałam jej córki,czyli swoje siostrzenicę.Okazało się,że jestem ciocią chyba 3,albo 4 dzieci.
W połowie 4 klasy,znów się przepisałam.W nowej szkolę,wszyscy byli milsi,pokazali mi jak ubierać się modnie,jak się powinnam zachowywać i rozpuszczać włosy.Pokazali mi jak się buntować.Nie miałam paska na koniec roku,moje oceny nie były piękne.Moja mama,nie pozwalała mi przez to żyć.Dość,że jestem tak bardzo niechcianym dzieckiem to jeszcze taką zakałą rodziny,nigdy nie potrafiłam dorównać mojej starszej siostrze,Nikoli,nigdy nie byłam wystarczająco idealna,ja ona.Pod koniec 5 klasy,ja i moje 3 przyjaciółki rozstałyśmy się,jedna z nich powiedziała,że jako pół sierota,nie powinnam móc mieć jakiekolwiek prawa,i zaczęły się coraz większe,kłótnie,aż rozpadła się nasza czwórka.
We wrześniu,będąc już w 6 klasie,zaczęłam z moim znajomym z klasy poznawać nowy świat.Jego starsza o rok siostra,pokazała nam nowe spojrzenie na życie.
Zaczęło się palenie,picie,imprezowanie,a nawet zioło.Zaczęłam palić,pić i imprezować,raz wzięłam bucha nawet z bongo.Mój pierwszy pocałunek nie był magiczny jak u większości zakochanych nastolatek,chłopak chciał mieć po prostu kolejna na liście.Chciał uprawiać ze mną seks,ale się nie zgodziłam,nawet nie byliśmy w związku.Mój pierwszy chłopak miał 16 lat,wyglądałam dosyć poważnie jak na 12 latkę,więc nie przeszkadzało mu to.Potem byłam z jego bratem,który był w moim wieku.Ale również,z nim mi nie wyszło,każdy chciał tylko mojego ciała.Pewien chłopak,był miły,mówił mi,że chciałby ze mną być,dużo razy się z nim całowałam,aż w końcu kiedyś byliśmy sami.Zaczął mnie macać i dotykać tam gdzie nie trzeba,nie chciałam tego,odpychałam się,jednak on na siłę to robił,zmusił mnie na dotknięcie przez spodnie jego penisa,rozpiął mój stanik i bawił się moim piersiami,nie chciałam tego.Jego dotyk mnie bolał.Na szczęście,nie straciłam dziewictwa,bo moja koleżanka zadzwoniła po mnie domofonem,a ja wykorzystałam jego chwilę zaskoczenia by uciec.
Wagarowałam,z koleżanką,byłam naprawdę rzadko w szkole.W końcu dyrektorka zadzwoniła do mojej mamy,mogłam nie zdać.Moja mama krzyczała na mnie,nie dawała mi życia,czasami nawet uderzyła mnie,najczęściej całą siłą w plecy.Skończyłam z takim imprezowym życiem.Jednak moja rodzina i tak mnie już nienawidziła,a raczej moja mama.

Teraz jestem w drugim półroczu 6 klasy,tne się.Przez to wszystko co przeszłam,boje się bycia z chłopakami,boje się ich dotyku.Z tego co wiem,całowanie powinno być przyjemnością,a ja prosiłam jak najszybciej o koniec.Chcę być z dziewczynami,chociaż spróbować,tego.Dziewczyna mnie nie zgwałci,nie ma penisa,one są bardziej delikatne.TAK chcę być biseksualistką,jak na razie,chcę zobaczyć,czy pocałunki,miłość,czułe słowa,dotyk innej osoby,może być przyjemnością.
Nie tne się dla popisu,tylko dlatego,że :Jestem dzieckiem gwałtu,czyli niechcianym dzieckiem,moja mama mnie przez to nienawidzi.Nigdy nie będę taka jak moja idealna siostra,mieszkająca w ich mieszkaniu z narzeczonym,studiująca na 5 i 4.Ciągle czuje dotyk tych wszystkich chłopaków i wciąż widzę gołych mężczyzn z dzieciństwa.Nigdy nie powiem światu,że jestem biseksualna,nigdy nie będę mogła pochwalić się kogo kocham,bo wiem,że już całkowicie załamę moją rodzinę,całkowicie zniknie im widok mnie takiej jak siostra,bo przecież,będę miała dziewczynę,a nie chłopaka,a to jest nienormalne,według większości osób.NIGDY NIE BĘDĘ IDEALNA.



Na świecie trzyma mnie parę osób,to dzięki nim,jeszcze jestem tutaj,żywa.
Pierwszą osobą jest moja zmarła ciocia,która w wieku 14 lat,popełniła samobójstwo.Nigdy nie miałam okazji jej poznać,ale wiem,że jest przy mnie,przeżyła również bardzo dużo i uratowała mi życie.Zawszę będę ją kochać.
Drugą osobą,jest moja babcia,która robi wszystko bym nie skończyła z życiem,tak jak jej córka.To moja babcia,kupuje mi ubrania i słodkości,jest ona tak jakby moją mamą.Zastępuje mi ją.
Trzecią osobą jest moja przyjaciółka z tt.Dzięki niej mam nadzieję na lepsze,wiem,że nie jestem sama.Ona jest moim aniołkiem stróżem.
Czwartą osobą jest moja starsza siostra,choć każdy zawszę wyrzyguje mi,dlaczego nie jestem taka jak ona,to ją kocham.Często zaprasza mnie do siebie po szkole,robi obiad,daję czasami ciuchy i rzeczy.Jest moim wsparciem.
TO TYLE,MAM NADZIEJĘ ŻE KTOŚ DOSZEDŁ DO KOŃCA,PRZEPRASZAM ZA JAKIEKOLWIEK BŁĘDY,ALE PISZĄC TO MOJE RĘCE DYGOCZĄ JAK NIGDY.

Reply · Report Post