Wyobraź sobie, że masz męża, dwójkę wspaniałych dzieci. Idziecie szczęśliwi ulicami Kanady. Ty wtulona w swojego ukochanego, a dzieci radosne, biegną przed wami. Przechodzicie obok teatru.Nagle zauważyłaś tam jakiegoś żula.Ubrany jest w jakieś stare, poszarpane ubrania, brudny z pochyloną głową. Rozpoznajesz go po chwili. To Twój idol.Popatrzyłaś na swój tatuaż na nadgarstku : Kidrauhl <3
Wszystkie wspomnienia wracają. Teraz myślisz co się z nim stało? To człowiek nie do poznania. Prosisz męża, aby poszedł z dziećmi, a ty za chwile do niech dołączysz. Podchodzisz do niego.
- Cześć Justin. - on tylko na Ciebie spojrzał. Zamarłaś. Te oczy.Kiedyś takie czekoladowe, a teraz wyblakłe, smutne. Usta wcześniej roześmiane, a w tym momencie w prostym zarysie.Twarz.. Inna. Bez jakiegokolwiek wyrazu. Czemu się tak stoczył? Siadasz obok niego, dotykacie się ramionami.
- Nie wiem jak do tego doszło i chyba nie chcę wiedzieć, ale.. - pokazujesz mu swój tatuaż - belieber forever, pamiętasz?
Spojrzał Ci prosto w oczy. Zobaczyłaś w nich litry słonej cieczy. Nagle powrócił ten stary Justin. Ten którego wcześniej kochałaś. I nadal kochasz. Jest w Twoim sercu. Zaczęłaś szlochać.
- nie chciałem, aby tak wyszło.- powiedział swoim zachrypniętym głosem -ale zawiodłem ich. Zawiodłem swoją rodzinę. Moich Belieber. Zostałem sam.
Przytulasz się do niego. Nie zwracasz na to uwagi, że nie pachnie zbyt ładnie, nie mył się przez nawet kilka miesięcy.
- kocham cię. - wyszeptałaś mu do ucha.
- Ja ciebie też- Objął Cię ramieniem.
- Pamiętasz jak nam mówiłeś, że nigdy nie wolno się poddawać? Spełniać marzenia? Gdy teraz siedzisz tutaj widzisz jak nam było trudno.. Ale staraliśmy się zrobić to dla ciebie.. Teraz ty zrób to dla mnie. Dla swojej KSIĘŻNICZKI BELIEBER.
Przytuliłaś go mocniej, pogłaskałaś po policzku i dodałaś ;
- Believe.
Po czym odeszłaś do rodziny.
- Mamusiu kto to był? - spytała Twoja córeczka.
- kochanie to była moja pierwsza miłość, chłopak, który pokazał mi, że warto spełniać marzenia. Dzięki niemu jestem tutaj. Z ami. I powiedział ; Never say Never.
- a co to znaczy?
- Nigdy nie mów nigdy. - odparłaś ze łzami w oczach.
Twoja córeczka Cię przytuliła i powiedziała :
- Ja też go kocham i będe kochać, ponieważ dzięki niemu teraz cię przytulam.
* miesiąc później.*
WIADOMOŚCI.: Sławny Justin Bieber w wielkim stylu powrócił na scenę. powiedział tylko :
- TERAZ TO JA ZAWALCZYŁEM O WAS, O MOJĄ RODZINĘ! NEVER SAY NEVER MOJA KSIĘŻNICZKO BELIEBER.


--------------------------
em to ten to jest mój pierwszy TL. wiem nie umiem ładnie pisać ale mnie tak naszło. za wszystkie błędy przepraszam. nie jestem w tym za dobra.

Reply · Report Post