PRZECZYTAJ. CO CI SZKODZI? TO TYLKO CHWILA. NIE ZRAŻAJ SIĘ WSTĘPEM. TO CHODZI GŁÓWNIE O CIEBIE I ONE DIRECTION.
*
Nic nie jest wieczne.
Wszystko ma swój początek i koniec.
Nie możemy żyć złudzeniem, że to co dzieje się teraz, piękne i beztroskie lata naszej młodości będą już na zawsze.
Tak nie będzie.
Wszystko kiedyś straci swoją datę ważności.
Prędzej czy później One Direction się rozpadnie.
To nie dorzeczne z naszego dzisiejszego punktu widzenia, prawda?
Smutne, a jednak prawdziwe.
Rozpadną się, stracą ze sobą kontakt. Możliwe, że zrobią solową karierę, ale co z tego?
To już nie będzie to samo.
Kiedyś na pewno założą rodziny.
Urodzą im się dzieci, później też wnuki.
Pomimo to my, czyli Directioners, dalej będziemy słuchać ich wspólnych płyt.
Będziemy oglądać filmy z youtube o nich.
Przesłuchamy na nowo wszystkie wywiady.
Przejrzymy zdjęcia.
Dalej będziemy wierzyć, że te czasy jeszcze kiedyś nadejdą.
W końcu stracimy tą nadzieje.
Schowamy wszystkie plakaty, płyty, pamiątki po nich do pudła. Wniesiemy e na strych.
Przyjdzie czas, aby wejść w dorosłość.
Zajmiemy się pracą, dziećmi, domem.
Wraz z bardziej cichnącymi mediami zapomnimy.
Jednak kilkanaście lat później wrócimy na strych.
Zaczniemy robić porządki i zupełnie przez przypadek natkniemy się na nasz 'skarb'.
Wszystko powróci.
Przypomnimy sobie jak szaleliśmy, gdy wyszła ich nowa płyta.
Jak śmieliśmy się podczas oglądania Video Diaries.
Wróci także wspomnienie o łzach, które polały się podczas spotkania z nimi, ich koncertu lub te na wieść o ich rozpadzie.
Zaczniemy przeglądać wszystkie notesy, pamiętniki.
Słone krople bezwładnie wyznaczą trasę na naszych policzkach.
Spojrzymy na ukryte w skrzynce zdjęcie chłopaków.
Na naszych twarzach mimowolnie pojawią się uśmiechy.
Otrzemy łzy z twarzy.
Ponownie spojrzymy na fotografię.
W naszych głowach pojawi się jedno pytanie.
Czy było warto?
Kciukiem przejedziemy po wierzchu zdjęcia.
Być może ktoś z nas ucałuje je w miejscu gdzie stał nasz ulubieniec.
W końcu jednak odpowiemy sobie na pytanie.
'Nie żałuję łzy, żadnej zagospodarowanej minuty, żadnego słowa, żadnych pieniędzy. Cieszę się, że mogłam czasami wpędzić uśmiech na ich twarz. Oni zawsze byli, są i będą w moim sercu. Są już do końca nieodłączną częścią mnie.
Było warto i gdybym mogła powróciłabym do tych czasów, aby ponownie przeżywać smutki, radości, rozterki i dramaty.'
W końcu zarówno oni jak i my odejdziemy z tego świata.
Pójdziemy do Nieba.
Tam ponownie się spotkamy.
Staniemy twarzą w twarz.
Uściśniemy się mocno.
Będziemy wspominać, rozmawiać, śmiać się.
Już nie będziemy musieli martwić się o hejterów czy paparazzich.
Będą tam tylko nasze dusze.
Wtedy, pomimo naszych niewidzialnych wcieleń, uśmiechniemy się do siebie.
Każdy z nas to zauważy.
Wspólnie wypowiemy słowa:
Niczego nie żałuję.
"Bo kto raz został Directionerem już na zawsze nim zostanie. Bezwzględu na to jakby się starał nic nie zmieni."
~ @JanetkaCrew

Reply · Report Post