MR X NIEODWRACALNIE I OFICJALNIE NIE ISTNIEJE! Publikowałam już wczoraj notkę na ten temat, gdy się o tym dowiedziałam.. nie ma nikogo takiego jak Mr X, zrozumcie! Nie musicie się już niczego bać, chłopcom nic się nie stanie podczas dzisiejszego koncertu na Madison Square Garden! Nikt nie zostanie postrzelony, nikt nie spadnie ze sceny (no chyba, że Harry znów się wywali na kawałku ciasta); gdybym była Mr X zasugerowałabym stwierdzenie: 5 zostanie bezpiecznych. Urgh, kiepski żart, wybaczcie. Oficjalnie Mr X jest dziewczyna, która się nazywa Sandra Xavier. Nie mam informacji, czy jest ona Directionerką, ale prawdopodobnie tak. Otóż miała ona dość walk w tym fandomie (sama się wypowiem o tym za chwilę) i wiecie co? Po części ją rozumiem, wy też powinniście. Mianowicie chciała ona, żebyśmy przestały ze sobą walczyć! Ludzie, jesteśmy rodziną zapomnieliście już? Mamy się wspierać, a nie wzajemnie wyzywać! To wszystko co się dzieje pomiędzy shipperkami Larrego jako romance, a tych którzy uważają, że to tylko najprawdziwsza przyjaźń dzieli nas na dwa osobne fandomy! Czy tak ma być? OCZYWIŚCIE, ŻE NIE! Wiem, że nasze poglądy bardzo się różnią, ale czy nie możemy przestać? Zobaczcie na ten prosty przykład: ktoś życzy naszym chłopcom śmierci, a co my robimy? Zastanówcie się co zrobiliście przez ostatnie dni.. czy walczyłyśmy ze sobą? Czy wyzywałyśmy się wzajemnie? Nie? A no właśnie; i o to tej dziewczynie chodziło! Żebyśmy byli: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego! Bo do tej pory były wszczynane tylko wściekłe i niepotrzebne kłótnie, gdzie padały naprawdę ostre słowa. Nie popieram tego co zrobiła Sandra, gdyż nie ważne o co chodzi - nie można życzyć komukolwiek śmierci (przypominam że nie jest ona Polką, Sandra to nie imię polskie) ale w części ją rozumiem. Miała dość, ja też mam dość. A wy nie macie? Chociaż czasem nie chcecie żyć wszyscy w zgodzie?
Dziewczyna tłumaczyła się, że zaczęła tą aferę, by zagrać na naszej psychice.. i udało się. Wszyscy się bali, pocieszali okazywali sobie skruchę.. byliśmy przez ten czas prawdziwym fandomem.
My mamy dość tych kłótni, chłopcy też. Bo myślicie że nie wiedzą? Oczywiście, że wiedzą. Wiedzą o kłótni w KAŻDYM kraju, w Polsce też! Ich to boli, naprawdę krzywdzi gdy widzą jak się wyzywamy. Więc może zaprzestańmy? Przestańmy ociekać jadem do siebie nawzajem i nikt w tym przypadku nie pozostaje bez winy. Bo każdy choć raz kogoś wyzwał, ja też nie pozostaję bez winy, bo również uczestniczyłam w takich kłótniach: Larry, romance czy bromance? Naprawdę uważam, iż nadaje się to na tytuł jakiejś podrzędnej, hiszpańskiej telenoweli z Huan Carlo Garscią III w roli głównej.
Żart.
Powiem wam tylko jedno: przestańmy.
Naprawdę proszę was, przestańmy. Czy nie możemy żyć w zgodzie? Każdy ma prawo mieć inne poglądy i je wyrażać, a my powinniśmy to uszanować! Nie zapominając jeszcze o tym, że jesteśmy rodziną (o tym fakcie pewnie połowa z was zapomniała), możemy się kłócić ale nadal nią jesteśmy.. proszę przemyślcie to co napisałam i wyciągnijcie z tego wnioski. Masz prawo być Larry shipper (od aut. ale proszę przystopuj trochę z publikowaniem porno na ten temat, to dość obrzydliwe - moja opinia) Masz prawo być Eleanour shipper. Masz prawo być Zerrie shipper. Masz prawo być Lanielle shipper (tak, podobno Liam już potwierdził). Masz prawo mieć własną opinię, ale opinię kogoś innego (różniącą się od twojej) musisz uszanować i najlepiej się nie wtrącać w nią i nie komentować jej. Tak samo w normalnym życiu: lubię niebieski, ty czerwony. Zhejtujesz mnie bo lubię inny kolor? Tak? Nie? No właśnie: nie. Z nami jest dokładnie tak samo.
Starałam się być bezstronna pisząc ten twitlonger.
Skoro sprawa się wyjaśniła, to i czy możecie dać sobie spokój z Eleanor/Christina? Dziewczyna Lou nazywa się Eleanor Calder i nie ma siostry bliźniaczki. (Dot. wszystkich zdjęć porównujących: 4 klasa podstawówki: coś jest dalej - jest mniejsze, bliżej - większe. Każdy wie, że nigdy nie uśmiechniesz się 2 razy tak samo, identycznie. Może ci się tylko zdawać, ale będzie niezauważalna różnica; zdjęcie zrobione komórką różni się od tego zrobionego lustrzanką, prawda? W dodatku naprawdę każdy wie, że jest różnica pomiędzy zdjęciem edytowanym, wyretuszowanym, z efektem (vintage, old photo wiecie o co chodzi) niż ze zwykłym zdjęciem. Poza tym podejdź do lustra i uśmiechnij się delikatnie, potem pokaż kawałek zębów, potem się wyszczerz. Za każdym razem masz inne rysy twarzy, prawda?)
Proszę zaprzestańcie wszystkim walkom, hejtom, wyzwiskom i żyjmy tak, jak prawdziwy fandom.

Reply · Report Post